Sprzedaż rośnie, ale sytuacja w handlu nie poprawia się. W miesiącach pandemii lawinowo spadła liczba sklepów, i choć ten trend nieco przyhamował, to największym problemem handlu hurtowego jest tegoroczne zwiększenie zadłużenia wobec dostawców i banków. Według najnowszych danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK, suma zaległości w handlu wynosi już prawie 8,4 mld zł.
Jak należy interpretować te dane? – Kłopoty z płatnościami przedsiębiorstw w wielu przypadkach zaczęły się pogłębiać od wiosny tego roku – zauważa Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. Jego zdaniem, w zeszłym roku, w pierwszej fazie pandemii, handel hurtowy radził sobie całkiem nieźle. Podwyższał wtedy długi u dostawców i banków „jedynie” o 43 mln zł, natomiast od początku roku powiększył zaległość o 352 mln zł. Inaczej nieco wygląda sytuacja w handlu detalicznym, w ciągu trzech kwartałów zeszłego roku suma wzrosła o 89 mln zł, a w 2021 r. o 105 mln zł.
Oceniając sytuację handlu detalicznego na podstawie liczby sklepów, firma analityczna Dun&Bradstreet zauważa, że uniknął on trwałego, negatywnego śladu pandemii. Badania wskazują, że doszło wręcz do swego rodzaju stabilizacji. Na koniec lipca 2021 roku działało 376 tys. punktów sprzedaży detalicznej i w porównaniu do końca 2020 roku liczba ta właściwie nie uległa zmianie.
Dlaczego handel hurtowy przetrwał pandemię w lepszej kondycji niż detaliczny? Analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego wskazują, że przedsiębiorstwa hurtowe miały możliwości sprzedaży do firm z tych sektorów gospodarki, które szybko wznowiły działalność po lockdownie.
Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor zebrał dane, z których wynika, że nieuregulowane na czas zadłużenie całego handlu wobec dostawców i banków wynosi już 8,39 mld zł i jest to najwyższa sektorowa zaległość. Drugi pod względem sumy zaległości jest przemysł, który ma do zwrotu 6,61 mld zł, trzecie budownictwo 5,9 mld zł, a czwarty transport i gospodarka magazynowa – 2,26 mld zł.
źródło: BIG Info Monitor
